Późne popołudnie, szef korporacji rzuca pracownikowi stos papierów na biurko i mówi:
- Musisz zrobić raport!
- Pewnie na jutro?
- Jakbym chciał na jutro, to bym przyszedł jutro!
- Szefie, ale będę siedział z tym do rana, a Franek wyszedł o 14:00!
- Bo on jest na urlopie...